sobota, 19 października 2013

Rozdział 2.

Odwróciłam się do tyłu,by sprawdzić kto mnie zatrzymał,jak się okazało był to jakiś chłopak,a za nim dwóch kolejnych.Których oczywiście nie znałam.
-Chwileczkę,moja droga - powiedział chłopak z kapturem na głowie.
-O co chodzi ? - spytałam,lekko zdenerwowana.
-My się chyba nie znamy prawda ? nowa jesteś tak ?
pokiwałam twierdząco głową.
-Łukasz jestem,a to Tomek i Patryk- po czym wskazał na chłopaków,stojących obok niego.
-A ty kochaniutka jak masz na imię ? - spytał z uśmiechem na twarzy.
-Julia jestem - odpowiedziałam dosyć cicho.
-Może miałabyś ochotę się z nami przejść ? - spytał jeden z nich.
-Niestety nie mogę.Muszę być prędko w domu. - odpowiedziałam wymownie.Mając nadzieję,że się odczepią,jednak tak nie było.
-Jak nie chcesz po dobroci,to weżmiemy Cię siłą - powiedział już lekko rozgniewany Łukasz. - No już chłopaki,bierzcie ją ! - rozkazał swoim towarzyszom.Po czym podeszli do mnie,złapali za ręce i zaczęli ciągnąć do przodu.Po policzkach zaczęły spływać mi łzy,chciałam jakoś je powstrzymać,jednak nie dało się.Zaczęłam krzyczeć,by tylko ktoś mi pomógł.Na całe szczęście ulicą szedł jakiś chłopak,nie rozpoznałam go bo był daleko.Ale chyba mnie usłyszał,gdyż zaczął biec w moim kierunku.Odetchnęłam z ulgą.Chłopaki szybko mnie puścili i uciekli w przeciwną stronę.Jak się okazało chłopakiem,dzięki któremu nic mi się nie stało okazał się Maks.Podbiegł do mnie,gdy był już blisko opuściłam głowę,by tylko nie widział,że płaczę.
-Popatrz na mnie - powiedział nieco zdenerwowany,ale w jego słychać było taką jakby ulgę.Po tych słowach podniosłam głowę nieco wyżej,chłopak zauważając moje łzy,podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Dziękuje - powiedziałam ledwo słyszalnie.Maks rozlużnił uścisk,po czym popatrzył na mnie,z uśmiechem na twarzy.
-Do usług.- po tych słowach wyswobodziłam się z uścisku i postanowiłam wracać do domu.Gdy byłam już nieco dalej,usłyszałam za sobą znajomy mi głos.
-Może Cię odprowadzić ? Będziesz czuła się pewniej -w jego głosie można było odczuć troskę.
-Z chęcią-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
Na dworze panowała już ciemność,zresztą co się dziwić,o tej porze to przecież normalnie.Szliśmy chodnikiem,stykając się ramionami.Mój towarzysz nic nie mówił,byłam mu za to wdzięczna.Gdy dochodziliśmy już do mojego domu,pożegnałam się z Maksem po czym otworzyłam dziwi i weszłam do środka.

______________________________________________________________________________
 Hejka ! :D
No to macie 2 rozdział,tak wiem krótki , ale następny będzie dłuższy.Mam nadzieję,że się podoba :) A więc komentujcie,liczę na opinię od was ;) No to do następnego ;33


7 komentarzy:

  1. Ciekawe... ciekawe...
    Czekam na dalsze posty < 333
    I zapraszam na:
    http://world-things-love.blogspot.com/
    Liczę na mały komentarz od ciebie i
    zaobserwujesz mojego bloga?
    Odwdzięczę się tym samym < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog ;) Bardzo podoba mi się Twoja historia, ciekawie się zapowiada ;)
    W wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
    http://whenever-im-alone-with-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie jest CUDOWNE..!
    Nie mam po prostu słów.
    Zdania są proste i fajnie się je czyta.
    Czekam na następny rozdział.
    I zapraszam do mnie bo już się pojawił nowy post http://one-second-one-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww :D
    Ja już jestem pewna że ona będzie z Maksem :D
    Czekam na ten kolejny rozdział!! :D
    http://storybelel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę fajnie się zapowiada, czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesujące... jeszcze nie raz tu wrócę. Nic dodać nic ująć... po prostu czekam na więcej :)
    Zapraszam do mnie http://ciemnyelf.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam i potrzebuję mobilizacji.

    OdpowiedzUsuń