sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 5.

Promyki słońca przedostawały się przez zasłonięte roletą okno. Przez co wywnioskowałam, że zapowiadał się słoneczny dzień. Mimo, iż było dosyć wcześnie postanowiłam wstać z łóżka. Otworzyłam szafę i wyjąwszy z niej : bordowe rurki, bieliznę i czarny top, pognałam do łazienki. Ubrałam się, nałożyłam lekki make-up i poszłam do kuchni, by zjeść śniadanie.W kuchni przywitałam się z mamą i ciocią. Nie było Oliwki, gdyż pewnie jeszcze spała. Usiadłam do stołu, po czym zabrałam się za jedzenie kanapek.
- Julka, co robisz dziś po szkole? - spytała nagle ciocia.
- W zasadzie to nic. - odpowiedziałam po chwili.
- To świetnie się składa, gdyż jadę z Oliwką na zakupy i tak się właśnie zastanawiałam czy byś nie pojechała z nami ? - odpowiedziała, lekko się uśmiechając.
- Z wielką chęcią. A teraz muszę już iść. Pa - po pożegnaniu się z mamą i ciocią, ubrałam czarne vansy, zarzuciłam torbę na ramię i wyszłam z domu. Szłam wolnym krokiem, gdyż nie śpieszyło mi się. Nienawidziłam chodzić do szkoły, a zresztą kto lubi ? no właśnie nikt. A do tego dokłada się jeszcze ten frajer - Maks. Ugh, jak ja go nie lubię. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek, co oznaczało, że byłam już pod szkoła. A w dodatku zaraz ma zacząć się pierwsza lekcja. Szybkim krokiem poszłam zobaczyć na tablicę informacji, w celu sprawdzenia planu lekcji. Jak się okazało nie mamy pierwszej lekcji. Yeahh, ależ się cieszę. Tylko co ja będę robić przez ten czas? Postanowiłam wyjść ze szkoły, no bo po co tu siedzieć? Idąc korytarzem, nagle ktoś na mnie wpadł.Upadłam, a co gorsza z torby wypadły mi wszystkie książki. 
- Bardzo przepraszam, nie wiem jak to się stało. - zaczął tłumaczyć się nieznajomy mi chłopak. Podał mi rękę, dzięki czemu mogłam wstać. Oczywiście książki również pozbierał.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Paweł jestem. - powiedział, po czym podał mi rękę.
- Julka, miło mi - odpowiedziałam, odwzajemniając gest. Nagle mnie olśniły. - A ty przypadkiem nie jesteś tym kolegą, Maksa ?- spytałam wyrażnie zaciekawiona.
- A tak - odpowiedział mi, dalej się uśmiechając. - Nie bierz sobie tego wszystkiego co on Ci mówi do siebie. On już po prostu taki jest, najpierw mówi, potem myśli. Może w ramach przeprosin, dałabyś się zaprosić na domówkę, u mnie rzecz jasna.- spytał nagle.
- Przemyślę to. - odpowiedziałam, z uśmiechem.
- Tu masz adres. -  podał mi małą karteczkę z adresem, rzecz jasna. - Impreza jest dziś o 18:30 więc jakby co to wpadnij. No to do zobaczenia.- pożegnał się, po czym odszedł.
- Tak, do zobaczenia. - po odejściu chłopaka, wyszłam ze szkoły i udałam się na pobliską ławkę. Przez cały czas zastanawiałam się nad propozycją Pawła. Kurde, przecież tam będzie ten idiota - Maks. No ale przecież nie mogę go tak cały czas unikać. Postanowiłam, że pójdę. Może poznam tam kogoś nowego, chodżby jakąś dziewczynę. Przydałaby mi się jakaś koleżanka. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie donośny, dzwonek. Szybkim krokiem udałam się pod klasę. Jak się okazało mam teraz fizykę. Otworzyłam drzwi, po czym weszłam do środka. Jak się okazało wszyscy już byli, łącznie z nauczycielką. Przywitałam się grzecznie, po czym usiadałam w ławce, która znajdowała się na samym końcu, pod oknem. Lekcja minęła mi bardzo szybko, zresztą jak zwykle. Po tym była geografia, angielski, historia i wf. Tylko 5 lekcji i za to kocham właśnie piątki. Po skończonych lekcjach, udałam się w drogę do domu. Otwierając drzwi, przypomniałam sobie o dzisiejszych zakupach z ciotką i oliwką. Co akurat dobrze się złożyło, gdyż nie miałabym w czym pójść na domówkę. Była już 18, zakupy minęły mi znakomicie. Kupiłam sobie czarny top i malinowe rurki. Do tego założę moje ukochane vansy  i powinno być dobrze. Do domu Pawła nie było ciężko trafić, gdyż z daleka słychać było głośną muzykę.


_____________________________________________________________

Przepraszam za wszelakie błędy. Podoba się wam? ;* A i mam do was prośbę, skoro czytacie to komentujcie. Bo jak wiecie komentarze bardzo zachęcają do pisania. No to by było na tyle, do następnego :** 


 

9 komentarzy:

  1. Jeeej! Błędy co prawda są, ale to szczegół, zresztą ja w moich opowiadaniach popełniam błędy-każdy tak ma.
    Super rozdział, znów się zakochałam ;** Ciekawe co będzie na tej domówce u Pawła.. Szykuje się coś bardzo fajnego, mi się zdaje :D:D
    Czekam na następny !
    http://addiction-and-friendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział, czekam na next ! Pisz szybko.
    Zapraszam także do mnie na nowy rozdział :
    http://for-you-louis-tomlinson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zaczęłam czytać i jedynie co jestem w stanie powiedzieć to WOW! Opowiadanie jest świetne i nie mogę doczekać się aż się rozkręci jeszcze bardziej. Ciekawi mnie też ta domówka u Pawła ;) . N

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział ;) Mam taką Julkę na żywo w rodzinie - to wielki skarb!
    A tak na marginesie - strasznie jestem ciekawa tej domówki u Pawła! Zapowiada się bardzo ciekawie...
    http://whenever-im-alone-with-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło się czytało. :D
    Ciekawie się zapowiada już po 5 rozdziale, co możesz nazwać sukcesem. Masz ogromny talent, który na pewno zdołasz wykorzystać. ;)

    in-the-darkness-harry-styles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie, ciekawie. najbardziej rozwaliła mnie składnia RZECZ JASNA w zdaniach Pawła :D
    Opowiadanie bardzo fajne. Czytałam poprzednie rozdziały już dawno, ale dopiero teraz zebrałam się do napisania komentarza. Widać, że potrafisz pisać i nieźle Ci to wychodzi, ale widać też trochę błędów interpunkcyjnych i składniowych (ale nie będę się wymądrzać, bo sama też je popełniam :).
    Zauważyłam też, że wzorujesz się na innych blogach. Wiele osób to robi, mnie też się czasami zdarza. Może nawet tego nie widzisz, ale zaraz Ci to pokarze, więc:
    - Na początku rozdziału najczęściej jest coś o słońcu i wstaniu z łóżka
    - Później przechodzi się do starannego opisu garderoby (niektórzy nawet zaszaleją i dodają zdjęcia)
    - Następną obowiązkową rzeczą jest LEKKI make-up
    - Kolejną rzeczą jest poznanie chłopak przez wpadnięcie na niego ( coś o tym wiem, u mnie w opowiadaniu Emma 3 razy wpadła na Malfoy'a)
    Polecam Ci więc tego bloga http://przyczajona-logika.blogspot.com bo sama się dużo z niego nauczyłam.
    Czekam na kolejny rozdział :D
    I wpadnij też czasem do mnie, żeby wytknąć mi błędy :)
    Emma z http://draco-malfoy-inna-historia.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed chwilą przeczytałam swój poprzedni komentarz, ile ja tam powtórzeń i błędów nawaliłam. Tak to jest jak się nie czyta komentarza przed dodaniem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie piszesz! :D zapraszam do mnie -->http://kubek-goracej-czekolady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń